Przejdź do głównej zawartości

O mnie

Moje zdjęcie
Michał
Warszawa, Mazowieckie, Poland
Michał, rocznik 93. Pracownik banku. Specjalista z zakresu FX. Absolwent niezłych, warszawskich uczelni. Mam całkiem fajne życie, którego niezwykle ważnym fragmentem są Podróże - zwykle te mniejsze, rzadziej te duże. Do tego wszystkiego jeszcze pasjonat polityki, uważny obserwator życia publicznego. Miłośnik sportów siłowych i dobrego jedzenia (żarłok :)

Weeken w Rzymie - wskazówki praktyczne. Jak zorganizować wyjazd do stolicy Włoch.

Moje dwa poprzednie posty to nie tylko opis największych atrakcji Rzymu ale też propozycja, jak optymalnie zaplanować pełne dwa dni zwiedzania, by zobaczyć najważniejsze atrakcje bez nadmiernego pośpiechu. W dzisiejszym poście uzupełnię cykl wpisów na temat Rzymu o wskazówki praktyczne, pozwalające w łatwy sposób zaplanować wizytę w tym fascynującym mieście.


1. Jak dotrzeć do Rzymu?


Oczywiście samolotem. Miasto obsługują dwa międzynarodowe lotniska, główne, Fiumicino, największe we Włoszech i jedno z największych w Europie oraz drugie, dedykowane tanim liniom lotniczym Ciampino.

Oferta lotów z Polski jest dosyć rozbudowana. Dla mieszkańców Warszawy linią pierwszego wyboru w większości przypadków będzie Wizzair, który do stolicy Włoch oferuje od 5-6 lotów tygodniowo w sezonie jesienno-zimowym po aż 9 w szczycie sezonu letniego. Mieszany rozkład pozwala na spędzenie pełnych dwóch dni w Rzymie przy tylko jednym noclegu. Dla członków WizzDiscoutClub ceny rozpoczynają się już od ok. 200 zł w sezonie jesienno-zimowym, latem są jednak znacznie droższe. Z Modlina na lotnisko Rzym Ciampino lata Ryanair. Irlandzka linia oferuje przez cały rok codzienne połączenie do stolicy Włoch, również w rozkładzie mieszanym i cenami porównywalnymi do oferty Wizzaira dla klientów, którzy nie posiadają WDC, czyli od ok. 250-300 złotych wzwyż.

Do Rzymu można dotrzeć również tradycyjnymi liniami. Bezpośrednie rejsy pomiędzy Fiumicino a lotniskiem Chopina oferuje narodowy, włoski przewoźnik Alitalia. Rejsy odbywają się raz dziennie a ceny zaczynają się od ok. 400 złotych w obie strony poza sezonem. Niestety lotów do Rzymu nie obsługują PLL LOT. Można za to rozważyć rejs z przesiadką w jednym z wielkich Europejskich hubów. Logistycznie i cenowo najbardziej atrakcyjna wydaje się Lufthansa z przesiadką w Monachium (Frankfurt jest trochę za daleko) albo Austrian Airlines z przesiadką w Wiedniu. Obie linie oferują po kilka rejsów dziennie ze swoich hubów zarówno do Warszawy jak i Rzymu co pozwala na dogodną, szybką przesiadkę, w cenach już od 450-500 złotych w obie strony.

W przypadku innych polskich miast to z większości lotnisk do Rzymu można dolecieć tanimi liniami. Wizzair oferuje rejsy pomiędzy Fiumicino a Krakowem oraz Ciampino a Katowicami. Ryanair daje natomiast możliwość przelotów miedzy Krakowem, Wrocławiem i Poznaniem. Jeśli chodzi o ofertę tradycyjnych przewoźników z przesiadką to w grę wchodzi w zasadzie tylko Lufthansa, która oferuje ze swoich hubów po kilka połączeń dziennie do większości polskich lotnisk.


2. Jak dojechać z lotniska do miasta?


Opcji jest kilka, najsensowniejszą wydaje się być oferta autobusów lotniskowych Terravision. Sieć oferuje kilkanaście połączeń na dobę z obu Rzymskich lotnisk do głównego dworca kolejowego w centrum Rzymu - Roma Termini. Bilety można kupić na stronie przewoźnika oraz w kasach na lotnisku. Z Fiumicino do centrum miasta jedzie się ok. 40 minut a koszt przejazdu to 9 EUR w obie strony.

3. Gdzie spać?


Tutaj mamy bardzo wiele możliwości. Oferta noclegowa w Rzymie jest bardzo rozbudowana. Od prywatnych pokoi i apartamentów, przez wille, pensjonaty, a nawet domy pielgrzyma aż po hotele różnej klasy, również bardzo luksusowe. Korzystając z booking.com na pewno znajdziecie coś dla siebie. Możecie też odwiedzić strony wielkich sieci hotelowych, np. Grupy Accor, która w Rzymie posiada bardzo rozbudowaną ofertę hoteli rożnego standardu. Paradoksalnie noclegi rezerwowane na stronie hotelu często są tańsze niż w ofercie bookingu. Ceny dwuosobowego pokoju w trzygwiazdkowym hotelu wraz ze śniadaniem zaczynają się w Rzymie zwykle od 300-400 zł za dobę.

Podczas tego wyjazdy skorzystałem z oferty położonego w centrum miasta, trzygwiazdkowego hotelu Damaso. Obiekt znajduje się na tyłach placu Campo di Fiori. Kilkaset metrów od Piazza Navona i Panteonu. Od Watykanu obiekt oddalony jest o 1,5 km a od Ołtarza Ojczyzny o niecałe 2 km. Znakomita lokalizacja pozwala na dotarcie do większości ważnych atrakcji piechotą. Wystrój i obsługa w Hotelu moim zdaniem śmiało pozwalają pretendować mu do miana hotelu czterogwiazdkowego. Hotel jest bardzo gustownie urządzony. Wielkim plusem jest też taras na dachu z niezłą panorama miasta. Mankamentem są natomiast śniadania. Jak na Włochy są dość obfite ale bardzo niesmaczne. Właściwie poza słodkimi wypiekami i pyszną kawą (Czyli tym co Włosi jedzą na śniadanie) wszystko było niejadalne.

Gdy byłem w Rzymie rok wcześniej to zatrzymałem się w skromniejszym ale całkiem przyjemnym, małym, włoskim hoteliku Mariano w okolicach dworca Terminil. Choć teoretycznie też miał trzy gwiazdki to w standardzie daleko mu było do tego co oferował Damaso. Niewątpliwym plusem hotelu Mariano była za to cena. Poza sezonem można zarezerwować tam dwuosobowy pokój ze śniadaniem za mniej niż 300 zł. Trzeba też pamiętać, że w całych Włoszech do noclegu w hotelu należy doliczyć płatny na miejscu podatek miejski. Jego wysokość jest uzależniona od klasy hotelu, zwykle jednak oscyluje w granicach kilku EUR za osobę za noc.




Wielką popularnością cieszy się też Airbnb. Z pewnością korzystając z tego portalu znajdziecie mnóstwo pokoi i mieszkań w różnych standardach. Moi znajomi się tym zachwycają, ja nie korzystam więc nie będę polecał.

4. Jak poruszać się po Rzymie?


Miałem to szczęście, że dzięki znakomitej lokalizacji mojego hotelu wszystkie najważniejsze atrakcje mogłem zwiedzić pieszo. Z komunikacji miejskiej korzystałem jedynie jadąc z dworca Termini do hotel i z powrotem. Cena pojedynczego biletu komunikacji miejskiej to 1,5 EUR i jest on ważny 100 minut, czyli można w ramach jednego biletu się przesiadać. Jeśli chcecie kilkukrotnie korzystać z komunikacji miejskiej to warto zakupić bilet 24-godzinny za 7 EUR, 48-godzinny za 12,5 EUR bądź 72-godzinny  za 18 EUR. Komunikacja miejska jest dobrze rozwinięta, miasto posiada 3 linie metra, które prowadzą m.in. do najczęściej odwiedzanych zabytków. Dobrze rozwinięta jest też sieć autobusów. 

5. Co jeść w Rzymie


Tutaj sprawa wydaje się pozornie prosta, bo co można jeść w stolicy Italii? Oczywiście klasyki włoskiej kuchni: pizze, paste, risotto, supli, cortnetto, lody, tiramisu, panacotte... Można wymieniać bez końca. W Rzymie jedzenie jest na każdym kroku. Od barów serwujących makaron w kartonowym kubku, przez piekarnie sprzedające pizze na kawałki i słodkie wypieki, przez kawiarnie, gelaterie, pizzerie, osterie, trattorie aż po wykwintne restauracje. Wybór jest ogromny jednak problem polega na tym... że nie wszystko jest dobre jak mogło by się wydawać. Uwielbiam włoską kuchnie i przed wyjazdem do Rzymu spodziewałem się niesamowitych doznań smakowych ale niestety się zawiodłem, nie udało mi się zjeść nic nadzwyczajnie dobrego. Owszem wszystko było poprawne ale nic poza tym, dlatego nie polecę Wam żadnych konkretnych miejsc. No może poza stoiskiem w hali dworca Termini gdzie podają świetne cornetto. To co mogę zasugerować to aby unikać restauracji w okolicach bardzo turystycznych miejsc. Podobno warto oddalić się trochę dalej i poszukać restauracji w której stołują się miejscowi. Tak przynajmniej mówią przewodniki. Mnie nie udało się znaleźć knajpki nastawionej na lokalsów, może w tym celu na prawde trzeba było by opuścić centrum miast :) Wśród miejsc bardziej turystycznych niezłym wyborem wydaje się być obfitujące we wszelkiej maści lokale gastronomiczne Zatybrze. W taniej restauracji Carlo Mento jadłem niezłą carbonare i pizze cztery sery. Znanym rzymskim specjałem jest Spaghetti cacio e pepe, czyli makaron z dużą ilością pieprzu i permezenu. Danie bardzo proste, nie próbowałem więc nie wiem czy polecam. 








6. Gdzie kupić pamiątki w Rzymie?


Generalnie wszędzie. W Rzymie panuje zmowa cenowa i na wszechobecnych stoiskach można kupić dokładnie te same magnesy, breloczki, zapalniczki Bóg wie co jeszcze. Wszystko za 1 EUR. Wyjątkiem są okolice Watykanu i fontanny di Trevi, tam oczywiście wszystko jest droższe więc nie warto kupować.



I to by był właściwie koniec mojego cyklu wpisów na temat Rzymu. Mam nadzieje, że komuś się spodobało, jeśli nie to proszę o wyrozumiałość, to dopiero moje początki. Gdyby ktoś miał jakieś pytania dotyczące Rzymu to zapraszam do kontaktu, tutaj bądź na Instagramie. A już niedługo kolejna relacja z kolejnego ciekawego miasta. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wybrzeże Amalfitańskie w 1 dzień - moja relacja :)

Cześć, jest szaro, zimno i ponuro, dlatego dla ocieplenia klimatu zrelacjonuje moją ekspresową wyprawę na Wybrzeże Amalfitańskie, czyli Amalfi Coast. Panoramiczny przejazd z paroma postojami w najsłynniejszych miejscowościach zajął mi jeden dzień. To bardzo krótko jak na tak piękny region. Niestety nie udało mi się odwiedzić paru miejsc, które miałem w planach, dlatego nie mogę napisać przewodnika. Za to chętnie napisze relacje, która może posłużyć jako krótki poradnik i inspiracja, dla osób, które podobnie jak ja, mogą na zwiedzanie tego WSPANIAŁEGO wybrzeża poświęcić tylko 1 dzień.  Zrobiona przeze mnie Panorama Positano - na zachęte do dalszego czytania i oglądania. I ja i pewnie większość z Was, wyprawę na Wybrzeże Amalfi rozpocznie w Neapolu, przy stacji Porta Nolana (ewentualnie stacje dalej, przy dworcu Napoli  centralne - swoją droga paskudna okolica :/), z której odjeżdża Cirumvesuviana, kolej obsługująca aglomeracje Neapolu. Swoją drogą warto dodać, że przez pewien czas po zj

Europejska stolica chaosu!! Czyli.. Co zobaczyć w Neapolu?

Niestety pandemia szaleje na dobre. Wygląda na to, że najbliższe miesiące będą bardzo trudne dla miłośników podróży. Liczę, że dzięki szczepionce, w przyszłym roku uda nam się wrócić do normalność, ale na razie musimy zadowolić się wspomnieniami. W połowie października (tak, wiem, że znowu zapuściłem bloga), przed wprowadzeniem znacznych obostrzeń, udało mi się wyskoczyć na parę dni do Neapolu. Z chęcią podzielę się z Wami relacją z wyprawy do tego.. dziwnego miasta.  Jaki jest Neapol? To dobre pytanie, choć odpowiedź na nie została już opisana na blogach setki razy. Większość blogerów, opisując wizytę w stolicy Kampanii (duży ale biedny region na południu Włoch), pisze, że jest to miasto, które się albo kocha albo nienawidzi. Ja nie byłbym tak radykalny. W Neapolu są rzeczy fajne jak i niefajne, dlatego moim zdaniem można to miasto trochę lubić ;). Na pewno Neapol jest chaotyczny, brudny ale i bardzo wyrazisty. Trudno przejechać przez nie obojętnie, a w globtroterskim świecie to już d

No to ZACZYNAMY!!

Cześć, mam na imię Michał i urodziłem się 1 września 1993 roku (Trudno nie uznać tej daty za interesującą) na Dolnym Śląsku, gdzie spędziłem pierwsze 19 lat życia. Od 7 lat mieszkam w Warszawie. Jestem typowym korpoludkiem i przyznam szczerze, że naprawdę to lubię. Od dziecka uwielbiałem historie i geografie, naturalne jest więc to, że w dorosłym życiu moją wielką pasją stały się podróże. Od kilku lat wielokrotnie w ciągu roku wyjeżdżam na krótkie, weekendowe wyjazdy, głównie citybreaki. Po powrocie szczegółowo dziele się wrażeniami z zainteresowanymi (I nie tylko zainteresowanymi Haha!). Myślę, że z podróży wyciągam wiele, sporo osób twierdzi też, że ciekawie opowiadam. Kilkukrotnie słyszałem nawet sugestie aby zacząć opisywać swoje wyjazdy i w końcu się zdecydowałem. Na blogu postaram się szczegółowo relacjonować moje krotkie (A pewnie i nie tylko) podróże. Mam nadzieje, że niektórym się spodoba. Zachęcam do czytania 😉