Czas na ciąg dalszy mojego małego przewodnika po Pradze. W poprzednim wpisie opisałem praskie topy. Dziś będą miejsca nieco rzadziej (ale wciąż często, w końcu jesteśmy w Pradze) odwiedzane przez turystów - idealne na drugi dzień wizyty w Pradze (no może poza pozycjami pierwszą i ostatnią, bo to można ogarnąć od razu).
Ściana Johna Lenona
W stolicy Czech jest sporo współczesnych atrakcji. Jedną z nich jest ściana Johna Lenona. Ściana znajduje się w dzielnicy Mała Strana, blisko Mostu Karola. Można pod nią podejść (ale trzeba się trochę naszukać, nawet Google maps tam głupieje), wracając z Hradczan czy Strahova. Ściana od końca lat 80. jest zapełniana grafitti, inspirowanymi Johnem Lenonem (i nie tylko, generalnie wszystkim co związane z ideą pokoju). Powstanie ściany było wyrazem buntu młodych Czechów przed reżimem komunistycznym. Od czasu powstania ściana jest ciągle modyfikowana, dziś jest tam też parę fragmentów związanych z Covidem.
Myślę, że warto iść, zwłaszcza, że ściana to artystyczny symbol najnowszej historii Czech, bardzo zbliżonej do naszej. W końcu Czechy (a właściwie Czechosłowacja) podobnie jak Polska były socjalistycznym państwem Bloku Wschodniego i podobnie jak Polska, pod koniec lat 80. obaliły ówczesny system wchodząc na drogę demokracji. Warto jeszcze dodać, że Czechy są dziś chyba jednym z najbardziej liberalnych państw dawnego "Demoludu", a Praga to obok Warszawy, najbardziej "Zachodnia" z metropolii Europy Środkowo-Wschodniej (nie liczymy Wiednia).
Plac Wacława i Praskie Nowe Miasto
Nowe miasto (de facto wcale nie takie nowe) to współcześnie prawdziwe centrum Pragi. Najważniejszym punktem Nowego Miasta i chyba najbardziej centralnym punktem Pragi jest Plac Wacława (Wacławiak). Plac jest tak długi, że właściwie można by go było nazwać ulicą. W przeszłości (i to całkiem niedawnej) był miejscem wielu historycznych wydarzeń, z Aksamitną Rewolucją (1989) na czele. Dziś jest to przede wszystkim miejsce wielkich wydarzeń kulturalnych, handlowe centrum Pragi oraz najważniejszy węzeł komunikacyjny w mieście (2 centralnie położone, stacje przesiadkowe i bezpośrednie sąsiedztwo głównego dworca kolejowego).
Najważniejszym
budynkiem przy Wacławiaku i tak jest Gmach Czeskiego Muzeum Narodowego (na
zdjęciu poniżej), który w zasadzie nadaje ton całemu placu.
Choć plac został wytyczony w średniowieczu to centralnym miejscem Pragi Stał się na przełomie XIX i XX wieku. Z tego czasu pochodzi większość zabudowań (zresztą czas od końca XIX do lat 30. XX wieku to okres ponownego rozkwitu miasta). Jest sporo secesji, trochę modernizmu i parę późniejszych budowli. Do tego wszystko jest bardzo użytkowe, każdy budynek projektowano z myślą o tym, że będzie wielkim domem towarowym, hotelem, siedzibą banku czy urzędu. Generalnie to dobre miejsce dla miłośników architektury.
Tak jak i na Placu Wacława, tak i na całym Nowym Mieście, dominuje architektura z XX i początku XIX wieku. Można znaleźć parę perełek, jak choćby secesyjny, Miejski Dom Reprezentacyjny (coś jak nasza sala kongresowa) czy gmach hotelu Kings Court.
Brama Prochowa
Dużą osobliwością na tle architektury Nowego Miasta jest Brama Prochowa - pamiątka po praskiej murach miejskich. 300 metrów dalej (na Starym Mieście) nie była by niczym szczególnym, ale akurat w otoczeniu secesyjnych budynków z początku XX wieku, wygląda dość nietypowo. Można na nią wejść, w sieci znajdziecie zdjęcia z góry, panorama wydaje się być całkiem ładna, ale chyba nie zrobi na Was wielkiego wrażenia, jeśli byliście już U Prinza (opisane w części pierwszej).
Praskie Synagogi
W Pradze znajdziemy sporo synagog. Centrum kultury żydowskiej jest dzielnica Jozefov (otoczona starym miastem), gdzie znajduje się parę synagog, w tym najstarsza, synagoga Staronova (Tak gdzie wg wierzeń stworzono Golema, zainteresowani mogą doczytać). Co ciekawe przez środek Josefova przebiega ulica Parizska, najbardziej luksusowa praska ulica handlowa, ze sklepami Gucci, Prada, LV i Burberry (zupełnie tam nie pasuje :). Po Josefovie można sobie pospacerować i odwiedzić kilka synagog, ale jak macie ograniczony czas to zdecydowanie lepiej wybrać się do położonej na Nowym Mieście Synagogi Jubileuszowej (znanej też Jerozolimską). Jest przepiękna, w środku jak i na zewnątrz. Wrzucam zdjęcia ze środa bo akurat zewnętrzna elewacja była w remoncie, ale możecie zobaczyć w sieci jak to wygląda.
Dolny poziom |
I antresola |
To wszystkie ciekawe miejsca, które odwiedziłem. Oczywiście Praga oferuje dużo, dużo więcej. Gdybyście mieli jeszcze jeden dzień to proponuje wybrać się na Wzgórze Wyszechradzkie i więcej czasu poświęcić na eksploatacje Placu Wacława (koniecznie Pałac Lucerna!). A jeśli mielibyście jeszcze więcej czasu to pojedźcie na jeden dzień do Drezna. Flix bus w niecałe 2h zabierze Was z Pragi, do jednego z najpiekniejszych miast Niemiec :)
I to tyle. Na koniec wskazówki praktyczne, choć gdy je czytam to widzę, że są zupełnie niepraktyczne, ale to już na marginesie.
Dojazd:
Z Warszawy oczywiście samolot! proponuje skorzystać PLL LOT (bezpośrednio z WAW, z innych miast trzeba się przesiąść w WAW).
Przed pandemią, nasz narodowy przewoźnik oferował nawet do 5 lotów
dziennie do Pragi, W tej chwili są to jedynie 2 loty dziennie ale za to w
niezłych godzinach, wczesnym przedpołudniem i późnym popołudniem. Ceny
zaczynają się od ok. 500 zł w dwie strony.
Z Wrocławia niezłym pomysłem będzie też pociąg i ewentualnie Flix Bus (jeżdżą też z Wawy ale to dłuuuugie godziny) ale jedzie długo, ok 4-5h.
Transport z lotniska:
W normalnych czasach, podobno jeżdżą autobusy lotniskowe. Niestety w czasie pandemii są zawieszone. Aktualnie najsensowniejszą opcją jest przejazd autobusem linii 119 (przystanek pod terminalem) do stacji metra Nadrazi Veleslavin (linia "A"/"zielona"), a następnie metrem na Plac Wacława (stacja Mustek lub Muzeum). Ewentualnie Uber lub Bolt, w ostateczności taksówka ale wyjdzie drogo.
Nocleg:
Z mojego doświadczenia wynika, że Praga jest miastem całkiem atrakcyjnym cenowo więc nie ma potrzeby kombinować z hostelami czy Airbnb. Można w dobrej cenie znaleźć przyzwoity hotel na bookingu. Nocleg (1 doba dla 2 osób) w 4* hotelu w centrum miasta, ze śniadaniem kosztuje ok. 300 zł, a hotele 5* już od 400 zł. Na tle UE (a nawet samej Warszawy) to bardzo zachęcające ceny.
Zauważyłem jednak, że Czesi mają chyba dość liberalne podejście do przyznawania gwiazdek. Mój niby 4* hotel w Polsce dostałby max 3. Podobnie jak parę 5* hoteli, które oglądałem na bookingu, z opinii wynikało, że trochę im brakuje to pięciogwiazdkowego standardu. Myślę, że rezerwując hotel warto odjąć sobie jedną gwiazdę od tego co mamy oficjalnie a jeśli chcecie prawdziwie pięciogwiazdkowy hotel to trzeba zarezerwować nocleg w hotelu topowej, globalnej siedzie jak no. Hilton (trochę droższe niż niesieciowe 5* w Pradze, od 500 zł w górę), one trzymają wszędzie podobny standard.
Napisze jeszcze, że ja spałem w Hotelu Astoria na Starym Mieście, 3 minuty od rynku. Pokój był przyzwoity, łazienka też, chyba świeżo wyremontowany. Za to części wspólne trąciły myszką. Pani z recepcji niby miła ale jednak coś zgrzytało. No i fatalne śniadanie! Więc mogę go polecić głównie za lokalizacje, reszta średniawka.
Jak poruszać się po Pradze
Jeśli mieszkacie na Starym Mieście, Nowym Mieście lub Małej Stranie, a na dodatek lubicie spacery. to dacie rade ogarnąć wszystko pieszo (poza dojazdem z aeroportu, o tym powyżej). A jeśli nie, to najlepiej poruszać się metrem. W Pradze mamy 3 linie metra. Wszystkie przebiegają przez Plac Wacława (ale 2 różne stacje: Muzeum i Mustek), który jak pisałem, jest wieeelkim centrum komunikacyjnym. Jako ciekawostka dodam, że stacje w ścisłym centrum Pragi (te najstarsze), są baaaaardzo głębooookie, prawie jak w Moskwie - widać radzieckie wpływy z minionych czasów. Są też całkiem ciekawie zdobione, trochę inny styl niż Moskwa, ale też wyglądają ładnie.
Schody do nieba |
Podobają mi sie te zdonienia! |
Co jeść:
Oczywiście knedliczki! Z jakimś dobrym, mięsnym sosem. Będą wszędzie. Poza tym, warto spróbować smażonego sera. No i oczywiście wszystko trzeba przepić czeskim piwem. Nie jestem fanem piwa ale podczas dwóch dni w Pradze, wypiłem więcej złotego trunku niż przez ostatni rok.
Powiem Wam jeszcze, że w Pradze wszyscy jedzą kołacze z lodami, bitą śmietaną, nutellą. A i wszyscy robią zdjęcia kołacza na tle jakiegoś praskiego zabytku. Niestety.. te kołacze są paskudne!! Sam cukier! Lubię słodycze ale to było okropne. Nie polecam!
Ładnie wygląda, gorzej smakuje |
Za to polecam czekoladę studentską. Jest też w Polsce ale w Czechach smakuje jeszcze lepiej :D zwłaszcza biała z bakaliami. Można przywieźć znajomym.
W Czechach produkują tez Kofole, czyli taki napój, który niby przypomina cole, ale to bardzo dalekie skojarzenie. Mnie Kofola zupełnie nie smakuje, ale znam takich, którzy się zachwycają. Polecam Wam spróbować, to trochę symbol Czech więc warto wyrobić sobie zdanie na ten temat.
Kofola na tle Placu Wacława |
Mam nadzieje, że zachęciłem Was do odwiedzenia Pragi. a dziś to tyle. Do następnego razu ;)
Komentarze
Prześlij komentarz